|
|
30.04.2009 |
UCZNIOWIE DWÓJKI ADOPTOWALI „ZEGAR EUROPEJSKI” |
zobacz |
Koło historyczne „Res severa” ze Szkoły Podstawowej nr 2 im. mjra H. Sucharskiego w Kwidzynie składa się z 9 uczniów klasy V a i b. Zorganizowano je dopiero w drugim semestrze tego roku szkolnego. Wtedy właśnie pojawił się pomysł przystąpienia do kolejnej edycji programu Centrum Edukacji Obywatelskiej pod nazwą „Ślady przeszłości – uczniowie adoptują zabytki”. Koncept przysposobienia jakiegoś zabytku wydał się piątoklasistom fascynujący i przede wszystkim nowy. Natychmiast padła propozycja: katedra - rzecz wielka, historyczna, symbol Kwidzyna, wszystkim znana. No właśnie. W założeniach programu „Ślady przeszłości” młodzież pełnić ma rolę adwokatów zapomnianych zabytków. Należy się więc rozejrzeć za takimi w naszym mieście. A o to już trudniej. Na szczęście okazało się, że nasza szkoła obfituje w ciekawe obiekty o nieustalonej jeszcze randze historycznej. Sam budynek obchodził stulecie. Bardziej interesujący wydał się jednak Zegar Europejski. Żadna kwidzyńska szkoła nie ma takiego – to był naczelny argument za tym wyborem. Tak pokrótce przedstawia się historia narodzin inicjatywy „adopcji” zegara, znajdującego się na budynku Szkoły Podstawowej nr 2. Niemal każdy kwidzynianin zna charakterystyczną, prostą w rysunku tarczę tego chronometru. Odmierza on czas od około 70 lat wielu pokoleniom mieszkańców naszego miasta. Czasem się spóźniał, czasem stał przez długie miesiące, ale zawsze przyciągała wzrok jego blada tarcza. Śpieszący do szkoły, pracy, na dworzec autobusowy lub PKP z daleka widzieli ponaglający ruch wskazówek. Wyprodukowano go w bardzo znanej fabryce zegarów „Korfhage & Söhne", działającej od 1928 r. w miejscowości Buer koło Osnabrück w Niemczech. Przypuszczalnie zegar dla Kwidzyna zbudowano w latach trzydziestych. W północnej Polsce znajduje się więcej wyrobów tej firmy: dwa w Sopocie (na ratuszu i jednej ze szkół), w Malborku (szkoła nr 2), w Gdańsku (kościół jezuitów), w Skarszewach (kościół). Jest to typowy zegar wieżowy - tzw. chodzik (zegar tylko z mechanizmem chodu, bez mechanizmu bicia godzin). Napędzany jest grawitacyjnie, z pomocą ciężarka, ale co ciekawe ma rozdzielony napęd – osobny mechanizm do napędu wskazówek, a osobny mniejszy mechanizm, który czerpie energię z głównego ciężaru, ale napędza tylko wahadło. Dzięki temu wszelkie zaburzenia – wiatr, ptaki, oblodzenie – nie mają wpływu na działanie wahadła. Dlatego zegar ten powinien chodzić precyzyjnie (z dokładnością 15-20 sekund na tydzień). W listopadzie 2003 r. zegar zdemontowano i poddano naprawie, która trwała do kwietnia 2004 r. Dokonała jej firma "Chronos. Zegary wieżowe" pod kierunkiem dr. Grzegorza Szychlińskiego z Muzeum Zegarów Wieżowych w Gdańsku. Celem remontu było przywrócenie sprawności mechanizmu, a także odtworzenie estetycznego wyglądu nawiązującego do stanu, w jakim opuścił wytwórnię w Buer. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej http://www.sp2.kwidzyn.pl/historia/zegar.html 30 kwietnia 2004 r. w przeddzień wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, w obecności władz miasta, nauczycieli i uczniów szkoły odbyło się uroczyste uruchomienie zegara, który wówczas przybrał miano "Zegara Europejskiego". Pięć lat później, 30 kwietnia 2009 r. odbyła się inna uroczystość. W obecności uczniów i nauczycieli SP2, dziewięciu młodych historyków: Paulina Sitarz, Daria Kuczkowska, Agata Huzarska, Paulina Chruścińska, Iga Rzepka, Urszula Piwowarska, Ania Powroźnik, Krystian Szejerka i Dylan Ostrzyżek, wręczyli Dyrektorowi swojej szkoły Akt Adopcji (zobacz). Napisali w nim między innymi: „Zobowiązujemy się poznać historię tego zabytku, przywrócić pamięć o nim i o ludziach z nim związanych. Wiedza historyczna zgromadzona przez nas ma służy ć budowaniu tradycji naszej szkoły i miasta. Przyrzekamy być godnymi i odpowiedzialnymi opiekunami.” Pod tym zobowiązaniem znajduje się 9 podpisów. Przy okazji też ogłoszono, że Zegar Europejski otrzymał swojskie imię „Europek”. Od teraz można więc tak nazywać ten wyjątkowy czasomierz. Niech nieprzerwanie odmierza szczęśliwe godziny kolejnym pokoleniom, popędza spóźnionych uczniów, będzie tykającym cichuteńko i nieustannie świadkiem naszych dni.
|