ZEGAR

WIĘCEJ FOTOGRAFII


   
Na budynku szkoły przy ul. Staszica 2 znajduje się charakterystyczny zegar.
Jest to zegar produkcji bardzo znanej fabryki zegarów „Korfhage & Söhne". Firma o tej nazwie działała od 1886 r. (choć jej początki sięgają 1810 r.) w miejscowości Buer koło Osnabrück w Niemczech. Istnieje do dziś, choć już o całkowicie zmienionym profilu produkcyjnym. Ostatnie zegary mechaniczne wyprodukowała w latach siedemdziesiątych XX w. Można przypuszczać, że zegar dla Kwidzyna wyprodukowano w okresie budowy szkoły (a więc ok. 1929 r.). Fabryka zegarów, miała olbrzymią jak na tamte czasy produkcję. Zegarów tej firmy jest sporo w północnej Polsce – np. dwa w Sopocie (na ratuszu i jednej ze szkół), w Malborku (Szkoła nr 2), w Gdańsku (kościół jezuitów), w Skarszewach (kościół).

    Jest to typowy zegar wieżowy - tzw. chodzik (zegar tylko z mechanizmem chodu, bez mechanizmu bicia godzin), z wychwytem Grahama, z napędem pośrednim znacznie poprawiającym dokładność wskazań. Napędzany jest grawitacyjnie, z pomocą ciężarka, jak zawsze w zegarach wieżowych, ale co ciekawe ma rozdzielony napęd – osobny mechanizm do napędu wskazówek, a osobny mniejszy mechanizm, który czerpie energię z głównego ciężaru, ale napędza tylko wahadło. Dzięki temu wszelkie zaburzenia – wiatr, ptaki, oblodzenie – nie mają wpływu na działanie wahadła. Dlatego zegar ten powinien chodzić dokładnie (z dokładnością 15-20 sekund na tydzień). Mechanizm elektryczny zamontowany w zegarze ma jedynie zastępować pracę człowieka – służy do nakręcania zegara (podciągania w górę ciężąrka ważącego ok. 20 kg). Tę czynność zegar wykonuje automatycznie mniej więcej raz dziennie. Innym ciekawym urządzeniem jest obiegowa przekładnia przy naciągu – kiedy silnik elektryczny nakręca zegar (trwa to kilka minut), mechanizm nie traci napędu.

     Zegar bardzo nowoczesny, jak na 1929 r., posiada nowinki techniczne, np. podnoszenie elektryczne ciężarka. Oryginalnie miał tarczę wykonaną z grubego szkła (zachowała się do dziś we fragmentach - patrz zdjęcie obok) i był podświetlany od wewnątrz. Mechanizm ustawiony jest na ozdobnym stojaku, charakterystycznym dla tej firmy. Zegar zachowany jest w niezłym stanie, być może z tego względu, że nie pracował długo (przerwy w funkcjonowaniu po 1945 r.). Nie ucierpiał w czasie wojny i od powojennych szabrowników, nie miały do niego również dostępu ptaki. Niestety z biegiem czasu zegar stracił swą dokładność.

    W listopadzie 2003 r. zegar zdemontowano aby poddać naprawie głównej. Naprawa trwała do kwietnia 2004 r, a wykonana została przez firmę "Chronos. Zegary wieżowe" pod kierunkiem dr. Grzegorza Szychlińskiego z Muzeum Zegarów Wieżowych w Gdańsku. Celem naprawy było przywrócenie sprawności mechanizmu, a także odtworzenie estetycznego wyglądu mechanizmu do stanu w jakim opuścił wytwórnię w Buer. Wszystkie części mosiężne i stalowe poddane obróbce skrawaniem były polerowane, żeliwne ramy, stojak, podstawa zostały wymalowane na czarno ze złotą obwódką. Z poważniejszych napraw wymienić można usunięcie skutków znacznego zużycia czopów wałka kotwicy (co świadczy o tym, że zegar przez pewien czas pracował z dużym zanieczyszczeniem łożysk), dorobienie drążka wahadła, przełożenie palet kotwicy i regulacje wychwytu. Została też wykonana tarcza transparentna podświetlana w nocy, jak to było pierwotnie.

       
                    

    

   Wyremontowany zegar po przywiezieniu do Kwidzyna przez 2 tygodnie eksponowany był w hollu Urzędu Miejskiego, gdzie mieszkańcy miasta mieli niepowtarzalną okazję podziwiania mechanizmu w ruchu. 30 kwietnia 2004 r. w przeddzień wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, w obecności władz miasta, nauczycieli i uczniów szkoły odbyło się uroczyste uruchomienie zegara, który przybrał miano "Zegara Europejskiego".
   W 2009 r. zegar przybrał miano "Europek" i przeszedł pod "opiekę" koła historycznego "Res severa" (zobacz)

           
WIĘCEJ FOTOGRAFII